środa, 21 listopada 2012

Listopadowe odwiedziny

Ogarnęła mnie chwilowa-mam nadzieję- niemoc twórcza,więc zaprezentuję zdjęcia z Częstochowy z 4 listopada tego roku.
  Tu babcia Iza z Kalinusią w trzeciej Alei.( To ta najbliżej Jasnej Góry). Jasną Górę widać zamgloną.
Mój mąż częstochowiak z dziada pradziada uważa,że Częstochowa teraz trochę zbidniała.Czy ja wiem?!Kocham to miasto i zawsze będzie dla mnie piękne! Teraz bywamy w niej zazwyczaj raz do roku, ale kiedyś gdy żyła teściowa nawet co tydzień. Bez niej to miasto już nie jest dla mnie takie same.A mówi się,że nie ma ludzi niezastąpionych....
Dla mnie każdy człowiek jest indywidualnością nie do zastąpienia!
Każde miasto ma ambicję mieć swoją ławeczkę ze znaną osobistością. Tutaj ławeczka częstochowskiej poetki Haliny Poświatowskiej.

I jeszcze mały cytat z "Adieu...."Jana Grzegorczyka:
"Codziennie czytam Biblię.Stary i Nowy Testament. Tam jest wszystko.Niektórzy mówią o mnie : protestant. Może coś w tym jest. Uważam,że jeśli czlowiek zamieszka w Biblii, nigdy nie będzie bezdomny.Biblia daje wolność, odziera cię z naiwności.Daje ci miarę rzeczy.Smutku i radości."

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz